Dlaczego warto korzystać z RSS
Zaangażowanie w social media jest obecnie poważnym problemem. Często zdajemy sobie z tego sprawę dopiero wtedy, gdy podejmujemy decyzję o ograniczeniu korzystania z tych platform. Pustka i brak zastępstwa dla mediów społecznościowych czymś bardziej użytecznym i wartościowym często skłaniają nas do powrotu i ponownego pochłaniania czasu przez social media.
FOMO (Fear of Missing Out) i potrzeba bycia na bieżąco z tematami, które nas interesują, są zupełnie naturalne. Chcemy być świadomi tego, co dzieje się na świecie, jak również tego, co dzieje się w konkretnych obszarach. Niestety, obecne media społecznościowe często ograniczają przekaz wartościowych informacji, zatapiając go technikami zwiększającymi zaabsorbowanie naszej uwagi i tym samym jej komercjalizację.
Korzystanie z mediów społecznościowych nie zawsze musi wynikać z poszukiwania wiedzy na temat najbardziej emocjonalnie angażujących tematów, takich jak wojna, polityka czy życie celebrytów. Chęć poszerzenia swojej wiedzy fachowej (na przykład dowiedzenie się kilku drobnych rzeczy na temat obróbki drewna, naprawy samochodu czy wykończenia mieszkania) także prowadzi nas w sidła mediów społecznościowych i taniej rozrywki. Na przykład film instruktażowy na temat układania płytek ceramicznych na YouTube często prowadzi do dalszego przeglądania kolejnych filmów. Łatwo utknąć w spirali i zamiast układać płytki spędzić resztę dnia na oglądaniu kolejnych filmów na YouTube. Podobny mechanizm działa na Facebooku, gdzie wchodzimy, aby znaleźć coś sensownego w grupie, a potem marnujemy czas na przewijaniu news feedu.
Często konsumujemy dużą ilość informacji, które są ubogie w wartość.
Protip #1: Gdy podejmujesz decyzję o ograniczeniu korzystania z mediów społecznościowych i YouTube'a, zadbanie o to, aby mieć źródło wiedzy na temat interesujących Cię tematów w bardziej wartościowej formie niż media społecznościowe.
Protip #2: Skorzystaj z RSS.
The modern devil is cheap dopamine.
— Naval (@naval) May 25, 2020
Aby uniknąć mediów społecznościowych i łatwej dostępności dopaminy, można postępować na dwa sposoby. Można całkowicie zrezygnować z nich, np. przechodząc do odosobnienia w klasztorze i ściśle przestrzegając zasad eliminacji wszystkiego elektronicznego. Inna opcja (osobiście polecam tę drogę) to ograniczenie obecności toksycznych mediów na rzecz tych, które są dla nas lepsze. Ja osobiście korzystam z czytnika RSS.
RSS, czyli Really Simple Syndication, to standard służący do udostępniania treści w sposób uporządkowany. Dzięki RSS użytkownicy mogą śledzić aktualizacje na stronach internetowych bez konieczności regularnego odwiedzania ich. Zamiast tego mogą korzystać z czytnika RSS, który agreguje treści z różnych witryn internetowych i prezentuje je w jednym miejscu.
Osobiście używam programu Reeder do tego celu. Nie jest to jednak rekomendacja, możesz użyć dowolnego innego. W zasadzie działanie oprogramowania tego typu jest identyczne.
Dużo ważniejsze jest znalezienie interesujących Cię źródeł, z których możesz pobierać treści za pomocą RSS. Z natury rzeczy nie mogę Ci polecić konkretnych źródeł. Tutaj kluczowy jest zwykły research.
Obecnie wielu twórców publikuje swoje treści na Medium.com, a kolejna duża grupa na Substack.com. Oba te serwisy udostępniają usługę RSS. Jeśli jakiś twórca nie ma obecności na tych platformach, na przykład prowadzi własną stronę internetową lub bloga, prawdopodobnie możesz śledzić jego treści za pomocą RSS. Blogi i strony oparte na platformach takich jak WordPress, Ghost (czyli większość w internecie) zazwyczaj udostępniają treści w ten sposób.